sobota, 23 stycznia 2016

"PODAJ CEGŁĘ" część 3 czyli już prawie, prawie dach!



Od ostatniego posta (klik!) z tej serii minęło sporo czasu... No cóż... z jednej strony można pomyśleć, że ktoś się tu obija, ale niestety pogoda raz jest naszym sprzymierzeńcem , a innym razem ... deszcz/śnieg/wiatr prosto w oczy.

Ekipa dwoi się i troi. Idziemy do przodu. W tym tygodniu planowane były następujące prace:
- montaż okien dachowych,
- montaż świetlika,
- położenie dachówek,
- ukończenie komina.

Tymczasem śnieg i spory mróz pokrzyżował zupełnie nasze plany. Jedynie co udało się zrobić na początku tygodnia to postawić wszystkie ścianki wewnętrzne.

No ale po kolei...


Na parterze zniknął las i można było, mimo budowlanego bałaganu, "poczuć" przestrzeń. Coraz łatwiej wyobrażam sobie jaką powierzchnię będziemy tu mieć!

Ponieważ góra też już stoi, ten kto nie boi się drabiny widocznej po prawej stronie zdjęcia może odwiedzić naszą kolejną "halę" :)


Ja niestety nie wejdę na górę dopóki nie staną choćby prowizoryczne schody. Pomiędzy parterem a piętrem różnica poziomów to ponad 3 metry... Oj, nie dla mnie te drabinowe akrobacje!!

Skoro już "wdrapaliśmy" się na piętro pokażę Wam stan  obecny - widać zarys pomieszczeń, choć w każdym z nich jest jeszcze artystyczny nieład oraz mini magazyny.

Zacznijmy może od pomieszczenia Najważniejszej Osoby na Całym Ranczu czyli od pokoju Jasia.
To pokój z widokiem na drogę, jego powierzchnia to 16,16 m2.
Na zdjęciu po prawej stronie widać wielką zieloną belkę. I tego dotyczy nasza pierwsza wątpliwość - czy ją zasłaniać?
Mnie kusi, aby ją wyszlifować, zabezpieczyć i wykorzystać jako element dekoracji pokoju. Odległość od belki do ściany to około 70 cm, więc można by np. wykorzystać ją do budowy jakiś półek, albo jako wydzieloną strefę z farbą tablicową, albo z jakąś ciekawą tapetą...
Jak myślicie - co z nią zrobić? Zabudować czy zostawić?


Po wyjściu na hol po prawej stronie jest kolejny pokój, którego okno wychodzi na podjazd i dom sąsiada. Tutaj powierzchnia to 12,75 m2.
Nie możemy też być do końca pewni czy aby ten pokój nie będzie pokojem Jasia... ;)


 Dalej, gdy wyjdziemy na hol po prawej stronie mamy tzw."dużą łazienkę".


Mieliśmy tu wydzieloną także pralnie, ale póki co nie stawialiśmy tej ścianki. Chcemy maksymalnie wykorzystać przestrzeń na łazienkę, a pralnie zrobić jak najmniejszą.
Ściankę działową postawimy więc później. Sami.
Powierzchnia łączna to  12,38 m2.

W ogóle to ta łazienka okazała się nie lada wyzwaniem. Na projekcie niby wszystko się zgadzało, było miejsce na wannę, prysznic, umywalkę, toaletę i bidet.
Niestety kiedy przyszło mi "włożyć" w to pomieszczenie poszczególne elementy wyposażenia o wymiarach, które nam odpowiadają łazienka stała się jakaś taka ... mała, nieporęczna, nieustawna. Dalej nazywamy ją "dużą", choć w jej przypadku to mocne nadużycie.
(Tak sobie myślę, że o łazienkach kiedyś powstanie osobny post, bo to temat ... rzeka ;) )

Tuż obok łazienki znajduje się nasza sypialnia (17,88 m2). Z widokiem na ogród i las.... Ach, czy mówiłam Wam, że ten balkon to będzie najlepsza miejscówka?! Chyba z milion razy, co nie? :)


Kolejna fantastyczna sprawa, moje wielkie marzenie czyli garderoba! Koniec z workami próżniowymi w które upycham mijające sezony!!
Powierzchnia: 6,35 m2.

 

A teraz czas na hol, którego powierzchnia to 12,22 m2. Tutaj pomimo, iż byliśmy pewni tego jak powinien wyglądać montaż dodatkowego źródła światła czyli świetlika, jak tylko stanęły ściany Rafał zasiał we mnie pewną wątpliwość.
Ponieważ długość tego pomieszczenia od ściany na której będą schody, aż do drzwi łazienkowych to 5,24 m i jedynym źródłem światła będzie tutaj świetlik, Rafał wymyślił, że powinniśmy go przesunąć znad schodów w głąb pomieszczenia.


Pomysł wydaje się logiczny - w ten sposób lepiej doświetlimy całość holu, ale... no właśnie! Świetlik został zaplanowany w tym miejscu nie tylko po to aby doświetlić hol!
Dlaczego jeszcze?!
Zejdźmy na parter...


 Wymyśliliśmy sobie, że pomoże nam on uzyskać dodatkowe światło także na parterze. Będzie ono rozpraszało się na drewnianych ażurowych schodach.
To jest w teorii. Jak będzie w praktyce ?! Oby tak samo, ale... nie mamy gdzie tego sprawdzić.
Tu pojawia się kolejne pytanie do Was - co z robić ze świetlikiem? Zostawić nad schodami? Przesunąć w głąb holu? A może zamontować dwa?!

Skoro jesteśmy już na parterze pokażę Wam pomieszczenia, które tutaj powstały.



Wiatrołap : 4,74 m2
Hol: 2,47 m2
Mała łazienka: 3,17 m2
Kotłownia: 5,71 m2

Tuż obok wielkiego okna z widokiem na ogród jest mały pokój...


Noclegi w tym pokoju ( 10,50 m2) porezerwowane są na kilka lat do przodu... ;) W sumie to się nie dziwie ;)

Kolejne nasze dylematy dotyczą wykończenia domu z zewnątrz.
Kilka dobrych tygodni temu, gdy jeszcze nie mieliśmy nadbitki pytałam Was o zdanie na fb i insta o kolor jaki powinniśmy wybrać.
Posłuchałam Waszych rad, by zdecydowało serce, a nie to co popularne wśród sąsiadów. Wybraliśmy więc Tikkurilę Lumia czyli białą.
Tymczasem Panowie zrobili nadbitkę, a nam odebrało mowę... a może by ją tylko zabezpieczyć nie zmieniając koloru?
Wiadomo czas i warunki atmosferyczne zrobią swoje... no ale... co myślicie? Biała czy naturalna?



Pamiętacie może jak w ostatnim poście pokazałam Wam inspiracje na schody do domu? Marzą mi się takie z cegieł.
Karolina z ALE TU ŁADNIE sugerowała aby powtórzyć jeszcze gdzieś tą cegłę.
Wymyśliliśmy więc, że zrobimy z niej donice z przodu domu. Potem wpadłam na kolejny pomysł, nie wiem czy nie przesadzony... Ściana z drzwiami wejściowymi wyłożona cegłą.



Jeśli właśnie popluliście monitor widząc mój profesjonalny fotomontaż to w sumie się nie dziwię ;) W rzeczywistości ta ściana z cegieł jest trochę schowana w bryłę domu.
Dodam tylko, że ... dach to antracytowy mat, elewacja szara, okna białe, drzwi antracytowe (ech, gdzie produkują idealne drzwi?! wie ktoś?!), nadbitka ( biała lub naturalna), taras i wszystkie balkony francuskie będą drewniane ( białe? naturalne?)... Potraficie sobie to choć trochę wyobrazić?
Przesadziłam? Poniosła mnie zbyt fantazja? A może to już po prostu... kicz? Nie bójcie się słów, nie przebierajcie w nich ;)

Wiem, że ten post składa się z bardzo wielu pytań. Liczę, że jak zwykle będziecie niezastąpieni i trochę nas sprowadzicie na właściwe tory.

Przyznam szczerze, że nie sądziłam iż będziemy mieć TYLE dylematów!

Pozdrawiam serdecznie wszystkich wyrozumiałych czytelników bloga i miejmy nadzieję, że następnym post pojawi się równie szybko co odwilż :)

Magda


  





12 komentarzy:

  1. Madzia czytam i z każdym kolejnym zdaniem, uzmysławiam sobie że nawet w 15% nie potrafię sobie wyobrazić, jakie to przedsięwzięcie budowa domu...
    Odpowiadając na Twoje pytania.
    Belkę w pokoju Jasia zostawiałabym odsłonięta , takie charakterystyczne elementy zawsze nadają smaczku.
    Proponuję zamontować dwa źródła światła, wydaje mi się że wyeksponujesz dzięki temu schody i rozjaśnisz hol.
    Szarość, biel-wybrałabym chyba to samo ;)
    A co się tyczy łazienki..kiedy już skończycie , proponuję kąpiel w szampanie-należy się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za podpowiedzi - ta belka to masz rację taki smaczek :) A im dłużej o niej myślę tym więcej pomysłów mam na nią.
      Na holu, na górze oprócz świetlika będzie oczywiście jeszcze jedno źródło światła tyle, że sztucznego :)

      Czasami tak narzekam, denerwuję się jak chodzi o te decyzje, wątpliwości, ale z drugiej strony... przecież o tym marzyłam! Muszę sobie częściej to przypominać.

      Usuń
  2. Choć przeszłam budowę domu to i tak trudno mi radzić, bo pewnie teraz rozważałabym inne rozwiązania :)
    A niektórzy uważają, że dopiero trzeci dom jest idealny! :)
    Ściskam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, trzeci?! O nie, my się ograniczamy do jednego - idealny być nie musi, ale niech nie drażni ;)

      Usuń
    2. Masz rację :) Włożony nakład pracy i serce czynią idealnym :)
      Buziaki, M.

      Usuń
  3. Ale lecicie do przodu! Z zewnątrz inaczej się na to parzy, Wy macie postępy codziennie i chyba Wam czas się dłuży.
    Co do wszelkich wątpliwości radzę jakieś proste programiki do wizualizacji - nie muszą być od razu te fotorealistyczne. Po to, żeby mieć przed oczami zestawienia kolorystyczne, rożne opcje do wyboru. Bo zastanawiać się nad wszystkim w głowie, mieszać jedynie w myślach to zawsze efekt was zaskoczy - oby na plus! :-) Ale byłby ból, gdyby się okazało, że jednak to nie to co sobie wyobrażaliście. Nawet zestawienia materiałów dobrze sobie kompletować gdzieś po kawałku :)
    Powodzenia! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babo nasz pinterest pęka w szwach od inspiracji i kompletowania materiałów w konfiguracjach, które nam odpowiadają. Chyba już przeczytałam cały internet ;) Teraz czekam, aż skończą dach i wstawią okna i muszę się pobawić z elewacją, bo przyznam, że to ten element, którego najbardziej się boję. Nie chcę jakiś wymyślnych rzeczy, ale chciałabym aby już z zewnątrz widać było charakter domu ;)

      Usuń
  4. No i proszę nagle zmaterializował się dom po równie nagłej dematerializacji.
    Nie przejmuj się wątpliwości i pytań pojawi się jeszcze dużo a może i więcej... to na razie początek :)))))
    Nieźle Wam idzie i oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ranczo niczym Feniks :) Jeszcze więcej pytań i wątpliwości?! Serio?! Póki co nawet o tym nie chce myśleć ;)

      Usuń
  5. No w końcu jestem, przeczytałam od dechy do dechy i... się zgubiłam :). No za nic na świecie nie potrafię wyobrazić sobie tych wszystkich opcji. Nie zazdroszczę Ci, że musisz w krótkim czasie odpowiedzieć na te wszystkie pytania, ale jestem pewna, że będzie pięknie. Tylko belkę zostaw, Jaś na sto procent będzie wiedział jak ja wykorzystać. A te antracytowe drzwi to będzie bajka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Belka zostanie! Nie wyobrażam sobie, że jej tam nie będzie! Jest na nią sporo pomysłów, a rodzice tak jej Jasiowi pozazdrościli (nasza jest wmurowana w ścianę), że postanowili wstawić dwie w swojej sypialni ;)
      Drzwi wejściowe to już w ogóle historia, bo póki co nie znalazłam idealnych! No i jaki materiał?! Drewno jest nam odradzane ze względu na bliskość drogi.

      Usuń