niedziela, 19 kwietnia 2015

Lecą mury!

Osiwiałam. Wczoraj. Wiedziałam, że to prędzej czy później nastąpi, ale że tak szybko...?

Zaraz po skończonych zajęciach na basenie (klik!) pędziliśmy na Ranczo. W planie było wyburzenie ściany pomiędzy Ptaszarnią a Pajęczarnią.
Pomyślicie pewnie co to Ptaszarnia. Otóż to pokój w którym mój teść trzymał ptaki. Jego uprzątnięciem zajęliśmy się już jakiś czas temu. Przed zmianami pokój wyglądał tak...


Po oczyszczeniu go z wszelkich gratów, Ptaszarnia stała się bohaterem tego posta (klik!), a następnie służyła mi jako warsztat, gdy walczyłam z miliardami warstw lakieru (klik!).
Na początku zeszłego tygodnia Rafał zerwał ze ściany resztę "ocieplenia" i ukazało nam się TO (klik!). Patrząc na układ kamieni na ścianie, gdzieś w połowie powstawania Rancza musiała być dobra impreza. Pan Murarz puścił wodze fantazji i mamy taki oto śmietnik zamiast pięknej, wyśnionej ściany.



Ale do rzeczy.Tuż obok Ptaszarni jest Pajęczarnia.
Zanim wkroczyliśmy do akcji było tak... a tuż obok wersja po. Jest efekt WOW, czyż nie?
Drzwi, które łączyły Ptaszarnie i Pajęczarnie po dokładnym obejrzeniu wylądowały na hasiach.
Rafał wyrwał futrynę i się zaczęło...

Okazało się, że Ranczo nas tym razem rozpieściło. Ściana w całości była wykonana z cegieł! Powstało więc stanowisko do szybkiego oczyszczania cegieł z zaprawy...

Pozyskany materiał podzieliliśmy na trzy:
1. Całe cegły
2. Połówki cegły lub coś koło tego
3. Zaprawa, rozkruszone cegły, resztki tynku

Nic się nie zmarnuje!

Przy okazji usunięcia ściany mogliśmy choć we fragmencie podziwiać strop.

Nasz strop to:
1. Tynk
2. Trzcina
3. Deski
4. Belki rozmieszczone co 60-90 cm.
5. Pomiędzy deską a kolejną wartą deskek lub betonu, do wysokości belki jest wypełnienie. Do końca niezbadane. Teść w jednym miejscu wyciągnął jakieś szmaty...
6. Deski lub beton

Nie jestem budowlańcem. Nie będę tej konstrukcji komentować. Teraz dokładnie rozumiem dlaczego intuicyjnie omijałam strych szerokim łukiem.

Około 20:30  dwa z wyżej wymienionych stanowisk prezentowały się tak:

A my zyskaliśmy wyobrażenie o przestrzeni jaka będzie w domu...


PODSUMOWANIE


Wykonane prace:
1. Wyniesienie drobiazgów, które pozostały w obu pomieszczeniach.
2. Demontaż drzwi i framug.
3. Zburzenie ściany 5 m x 3m
4. Oczyszczenie 318 całych cegieł i 89 połówek.
5. Wywiezienie około 10 taczek pozostałego materiału.

 Poniesione koszty:
 Brak

Czas trwania prac i ilość osób:
11:00 - 20:30; 2 osoby do rozbiórki ściany i oczyszczania cegieł, jedna do wywożenia taczek, oczywiście nad wszystkim jak zwykle czuwał nasz Kierownik Budowy czyli Jaś.


A dziś nie wychodzimy z mieszkania. Mamy Dzień Pidżamowego Lenia.

Ostatkiem sił ściskam serdecznie,
Magda


P.S. Widzieliście nowy nagłówek naszego bloga? Co myślicie? :)

7 komentarzy:

  1. Z odzyskaniem cegieł świetna sprawa :), zawsze marzyłam o takiej starej cegle. Na pewno roboty nie zazdroszczę, ale w swoim i dla siebie to zawsze sił witalnych przybywa nie wiadomo skąd :)
    Pozdrawiam niedzielnie!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nadzieję, że pozostałe ścianki działowe też będą też z cegły. Jest tyle możliwości jej wykorzystania! Jak chodzi o ciężką pracę to rzeczywiście ostatnio mam nadprzyrodzone moce! Niczym Jaś energię chyba zaczynam czerpać z Kosmosu :)

      Usuń
  2. Szybko działacie :)
    Siwość nie radość, ale przyzwyczajać się trzeba :)
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj staram się jak możemy! Marzy nam się już kolacja na tarasie i poranne bieganie po ogrodzie :)

      Usuń
  3. Oj tak - trochę się narobiliśmy! W tym miesiącu nie wykupuję karnetu na siłkę - mam Ranczową za free ;) Cieszę się, że banerek się podoba - myślę, że najmocniejszym punktem jest Jaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nagłówek bomba ;) ahhh ohhh ... zazdroszcze wam tego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można zrobić! Będę regularnie podczytywać i kibicować!

      Usuń