niedziela, 30 września 2018

Krótka historia o tym jak OLX umeblowało nam Ranczo...



         Za siedmioma górami, za siedmioma lasami... a tak naprawdę tuż obok, w czeluściach internetu czają się piękne królewny i brzydkie kaczątka, które tylko czekają by znaleźć nowy kąt.
Niby to proste, a na naszym instagramie po fali pytań : „skąd cegła?” pojawiła się kolejna, wezbrana fala - „jak Ty znajdujesz takie cuda*/perełki*/rzeczy* na olx?!”
*niepotrzebne skreślić


Jak szukać? Myślę, że tak samo jak się szuka pereł w ciuchlandzie . Wchodzisz i  na początku przytłaczają Cię ilości ludzi, wieszaków, ubrań i przedmiotów, ale jednak w tym całych chaosie rzuca się w oko coś co odpowiada Ci materiałem, fakturą...

Pierwsza i uniwersalna rada to nie wolno się zniechęcać i poddawać!


Wróćmy jednak do samego olx’a. Dla mnie zakupy na tym portalu to jak runda po szmateksach. Idziesz po okazję, choć z tyłu głowy masz swoją listę rzeczy do kupienia.
Zawsze najpierw sprawdzam lokalny rynek w kilku kategoriach „meble”, "wyposażenie wnętrz” i uwaga! o dziwno przeszukuję  kategorię „kolekcje” ponieważ klucz zamieszczania ogłoszeń bywa naprawdę dziwny… I tutaj można odnaleźć meble, dodatki, lampy. 
Jeśli to robisz nałogowo i regularnie jak ja, znasz tą część OLX’a jak własną kieszeń i wiesz czy coś nowego pojawiło się.

Na szersze rewiry zapuszczam się, gdy mamy w planach podróż albo gdy Rafał ma delegację do innego miasta (tak wiem to nienormalne ;).
Poza granicami szukam też gdy naprawdę czegoś bardzo, ale to bardzo pragnę.

Teraz pytanie co i jak wpisywać w wyszukiwarkę.
Załóżmy chcemy kupić … stolik kawowy.
Najbardziej oczywiste i proste wydaje się hasło „stolik kawowy” – ok i tak możesz trafić na swój wymarzony mebel, ale sprzedający miewają fantazję i polot!
Dlatego nie ograniczaj się wyboru kategorii i dwa rusz głową – poszukaj synonimów, albo zastanów się czy tym stolikiem musi koniecznie być … stolik. Przecież to może być beczka, skrzynia, taboret, sanki, kwietnik prl, stół czy tak jak u Kasi z Piąty Pokój stara szkolna ławka.
Ogranicza nas tylko fantazja i czas… bo jeśli już coś znajdziesz to trzeba liczyć się z tym, że aby stało się to perełką/ cudem itp. musisz nad nim trochę popracować. Musisz też ponieść dodatkowe koszty (pomijając już czasami transport) – papier ścierny, szpachla, farba, tapeta, nowe uchwyty i tak dalej i tak dalej…
I co okazuje się, że to żadna filozofia? No tak jest. Trzeba szukać i nie ograniczać się w słowach ;)

Swój sposób na zakupy an tym portalu opisała też Gu w Poradniku Szperacza. I powiem Wam, że ona ma do okazyjnych i niesamowitych znalezisk ma absolutny dryg!



A teraz kilka moich fantów prosto z OLX.


1. Stół. 


Z nim nie robiłam nic. Kupiłam i wstawiłam. Najdroższy mebel z OLX, ale nie żałuję żadnego grosza. 

( Kula dyskotekowa to też znalezisko w olx ;) )



Skoro jesteśmy w jadalni....

2. Krzesła




O tym zielonym i czerwonym, kiedy jeszcze były jeszcze niedojrzałe ;) pisałam na blogu tutaj, a był to rok... 2015!!

Te dwa w wersji oryginalnej to zakup z 2016/2017 roku. Sztuka chyba kosztowała 40 zł ( drogo!)


3. Stolik kawowy






Nie mogło go tu zabraknąć! W końcu Rafał go przywiózł z delegacji ;) i kosztował coś koło 40 zł.




Pomalowałam go, do szuflady wkleiłam tapetę od internetowej koleżanki Basi i o to jest! Mój ukochany.


4. Stolik - pomocnik




 Jadąc po niego pomyliłam nazwy ulic! Choć czekał jakieś 5 minut drogi ode mnie ja wylądowałam na drugim końcu miasta. Plus jest taki, że ucięłam sobie pogawędkę z przemiłym Panem, który na sam koniec naszej rozmowy przejęty losem kobiety, która późnym wieczorem szuka "sekretarzyka z olx" bardzo szczegółowo wyjaśnił mi jak trafić na docelową ulicę. Ponoć nie ja jedna pomyliłam adresy. Często dowożą mu pizzę, której nie zamawiał ;)



Kupiłam go za 50 zł.






5. Kinkiety i komoda pod umywalkę






Całkiem niedawno powstał wpis o górnej łazience, która jest już prawie skończona ;) Sporo jej elementów upolowałam w ciuchlandzie i na OLX.


Szafka za 100 zł miała "piękny" żółtawy kolor i przypominała tęgą damę w przyciasnych leginsach. Prosiła, wręcz błagała o to by wszystkie wyeksponowane krągłości potraktować jakimś stylowym kolorem i odciągnąć uwagę od jej pękatych nóg dodając trochę złotej biżuterii.

Kinkiety to zakup życia. Zapłaciłam za jeden 6 zł. Mimo iż to nie najdroższy
Jak nie trudno się domyślić to przesyłka tutaj była największym składnikiem całkowitej ceny.


6. Złote lusterka


Nie do końca pamiętam ile kosztowały... bo sprzedający, gdy tylko się nimi zainteresowałam podniósł cenę! Ale zupełnie przepadłam gdy je zobaczyłam. 
Zresztą dziwicie mi się?!





7. Łóżeczko Jeremiego







Chociaż w ogłoszeniu widniała cena 50 zł Sprzedający oddał nam je za darmo ! Tak bardzo chciał się już go pozbyć. A ja zupełnie nie rozumiem czemu go nikt nie chciał - jest fajnych rozmiarów (posłuży nam parę lat), ma w zestawie szuflady i najważniejsze - jest drewniane.








8. Stolik i ławka ze schowkiem 





O ten zestaw walczyłam jak lwica! Gość zwodził mnie dobry miesiąc, normalnie strzeliłabym focha i odwróciła się napięcie, ale tak mi to leżało i pasowało do pokoju Jeremiego, że czekałam, dopytywałam, prosiłam... W końcu facet wrócił z trasy i za jakieś 80 zł kupiliśmy zagraniczny ;) stolik i ławkę. 




Stolik już pomalowany, ławkę zaczęłam szlifować... W wersji przed całość możecie zobaczyć TUTAJ.



9. Akwarium






W sumie nie jedno, a trzy. Zapłaciłam coś koło 100 zł (cholera, drogo!), ale tak sobie ubzdurałam by mieć w akwarium kaktusy, że nie odpuściłam i wertowałam olx dość długo. W końcu trafiłam na takie wykończone drewnem.
Ponieważ 3 akwaria na 60 metrach to za dużo, jedno oddałam przyjaciółce, która też zrobiła sobie w nim kaktusarium ;)






10. Witryna







W jej zdobycie wciągnęłam kolegę z pracy - wszystko w tajemnicy przez Rafałem! Przecież ja znam mojego męża jak nikt inny! W 3 sekundy zgasiłby cały mój entuzjazm.
A tak kumpel z pracy pojechał, odebrał i zapłacił 30 zł. Co prawda jak to facet nie szczędził złośliwości na jej temat np. śmiał się w głos, że słyszy jak ją korniki chrupią. Nie wierzył też do końca, że ta skorupa z czyjejś szopy zawiśnie u mnie w domu.
Odebrało mu mowę gdy ją zobaczył. A tak naprawdę tylko ją wymyłam, i potraktowałam specyfikiem na robale.







Myślicie, że to wszystko?! O co toto nie! Nasz dom naprawdę by nie był tak wyposażony gdyby nie olx, ciuchlandy i po części Szwed. Gdy masz niespokojną i twórczą naturę, a do tego nie lubisz wydawać kasy to rozwiązanie jest perfekcyjne. 



O CZYM NALEŻY BEZWZGLĘDNIE PAMIĘTAĆ?

  Na OLX możesz kupić meble i dodatki w różnym stanie, w różnych cenach. Możesz znaleźć odnowione starocie, które po prostu wstawiasz do mieszkania, ale możesz kupić też strupy do totalnej metamorfozy.
Ja szukam raczej mebli do przeróbki, dlatego ich pierwotny stan pozostawia dużo do życzenia. 
Szukając mebla porusz swoją wyobraźnię, bo czasami można ominąć prawdziwą perełkę tylko dlatego, ze sprzedający zrobił kiepskie zdjęcie, albo z frontów schodzi farba.


Trzymam za Wasze polowania kciuki!
Jeśli macie już jakąś zdobycz, z której jesteście absolutnie dumni dajcie znać. Z wielką przyjemnością pokażę ją na blogu czy też na naszym instagramie.



Pozdrawiam,

Magda










8 komentarzy:

  1. Super poradnik..nie mówiąc o tym że Twoje łupy są piękne..! W dechę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to czasem na śmietniku meble znajduję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie! Chociaż w moim mieście robią śmietnikowe getta i coraz trudniej dostać się do środka ;)

      Usuń
  3. Piękne rzeczy upolowałaś, choruję na taką witrynę nad ekspres od jakiegoś czasu, ale niestety jeszcze nic tak małego by się zmieściło nie znalazłam. Sama też tak urządzam dom by było ekonomicznie, po naszemu i inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to nie tracić nadziei! Na bank znajdziesz idealną, czasami to idzie jak po gruzie, ale finał jest piękny :) Trzymam kciuki!

      Usuń